No właśnie. Ten problem od dłuższego czasu plącze się bez rozwiązania w mojej głowie. Dziś po odwiedzeniu bloga maga76 z kuchniowo-stołowymi inspiracjami (swoją drogą piękna kuchnia, i ta cegła...) znów powróciła moja zmora, czyli jak zaplanować oświetlenie nad stołem ruchomym, który na co dzień będzie stał w kuchni, a od święta będzie wyciągany na środek.
Chodzi mi o to że gdy stół będzie stał zazwyczaj w kuchni, a na większe uroczystości będzie wyciągany w inne miejsce, to gdzie zamontować lampę? Ja kombinuję jak koń pod górę i nie mogę nic sensownego wymyślić, już nawet w desperacji wpadłam na pomysł żeby zamontować hak na środku sufitu i w święta zawieszać na nim wielki żyrandol na świece;) co by na co dzień na środku pomieszczenia nie wisiała nisko lampa do stołu jadalnianego, bo to by było w ciągu komunikacyjnym;p
A może lampa podłogowa na wysięgniku? Znaleziona na megalampa.pl:
Ma ktoś takie coś nad stołem jadalnianym, użytkuje i chwali? Czy jednak czeka mnie żyrandol na świeczki przewieszany na haku?;)