W odpowiedzi na pytanie:)
Data dodania: 2014-10-04
Poddebemmurator pytał co się dzieje że nic nie piszemy. Dzialamy:) powolutku...
Tworzą się ściany klatki schodowej - zamiast je malować robimy je z tynku mozaikowego w kolorze jaśniutkiej szarości z drobinkami które pod słońce delikatnie błyszczą.
Tynk mozaikowy wybraliśmy dlatego, że można go szorować, będzie na pewno trwalszy, miły w dotyku i podoba nam się wizualnie. Dodatkowo powierzchnia zrobiona tynkiem mozaikowym (takim jak na fundamenty domu) jest idealnie równa, czego nie można powiedzieć o ścianach naszej klatki schodowej, na które świeci ostre słońce pod kątem, więc wszystkie nierówności było widać jak na dłoni. Muszę powiedzieć że ściany ozdobione tym tynkiem wcale nie wyglądają jak fundament czy inna zewnętrzna część domu, czego się bałam. Nawet nie widać że to jakis tynk, widać tylko delikatny kolor, a strukturę czuć pod dotykiem - miłe wrażenie.
W tym czasie, kiedy pogoda dopisuje, a niedlugo mozna spodziewac sie większych chlodow, postawiliśmy na ogród:) Zrobilismy moim zdaniem bardzo dużo: zmowilismy koparkę, która pod czujnym okiem naszej najlepszej ekipy, czyli mojego męża, teścia, szwagra i kilku innych czlonkow rodziny/bliskich rodzinie zdarła wszystkie chwasty z działki, mniejsze i większe krzaczki, dwa dziko rosnące drzewa, których nie bylo zal, bo byly powykrzywiane, polamane od budowy i wichur , wyrównała teren. Okazało się że mam 2 razy większą działkę niż myślałam:) Jak się stanie w jednym jej rogu to do drugiego jest kaaaawał, oczywiście jak na miasto, bo z hektarami mierzyć się nie możemy. Działki mamy ok. 1000m2. Kształt tak nietypowy, że nie da się porównać do żadnej figury geometrycznej;)
Zagrabilismy calosc, mąż zwalowal wszystko, nie wiem skąd biorąc sily, posiał trawę. Trawa za domem, gdzie byla najszybciej siana (teścia robota) juz rosnie i ma sie dobrze:) juz 3-4 cm:) przeczesuję ją ręką - jakie to przyjemne:) na wiosnę będzie po niej biegać nasza córka, a latem będę po niej spacerować bosą stopą:)
Trawa od strony rekreacyjnej, czyli tam gdzie będzie taras, widok i część dla dziecka, została zasiana niecały tydzień temu. Na razie nic nie wschodzi, ale nie martwimy się, ta poprzednia trawa "ruszyła" się po 9-10 dniach. Teraz jest bardziej sucho więc może wzejdzie później. Nie spieszy nam się.
Zasadziliśmy pierwsze drzewa i krzewy!!! Dla mnie to wieelka radocha:) Stworzyliśmy początek przesłony od jednego sąsiada (prywatność i intymność we własnym domu i ogrodzie to dla mnie priorytet), posadziliśmy też coś co będzie zdobić widok z okna tarasowego (widok od strony stołu w jadalni) oraz posadziliśmy choinkę (cudny świerk srebrny) która będzie widoczna z kanapy oraz od strony wejścia na posesję. Postawiliśmy póki co na łatwe w uprawie i efektowne drzewka i krzewy, czyli:
2 wierzby japońskie
2 śliwy purpurowe
2 krzewy - pęcherznica żółta i purpurowa
4 iglaki, żeby było coś zielonego też zimą (thuja szmaragd)
1 piękny świerk srebrny, na razie niewielki, ale wybrałam taki o pięknym, regularnym kształcie, i już wygląda cudnie, a za parę lat na święta... marzenie:) tfu tfu, żeby się tylko wszystko przyjęło:)
Jeśli chodzi o środek domu, to na razie oprócz klatki schodowej stopujemy. Nie mam nawet weny. Niestety naszą rodzinę dopadły poważne choroby i dlatego tak długo nie było czym się chwalić. Trzeba było zająć się czym innym. Teraz już lepiej więc działamy tak jak możemy. Póki pogoda pozwala, robimy to co można na dworze. W drugiej części października wkroczymy z wałkami i panelami do domku;)
Zdjęcia z ogrodu niedługo:) Jak już oderwę ręce od łopaty i konewki;)
Pozdrawiamy zaglądających:)
Tworzą się ściany klatki schodowej - zamiast je malować robimy je z tynku mozaikowego w kolorze jaśniutkiej szarości z drobinkami które pod słońce delikatnie błyszczą.
Tynk mozaikowy wybraliśmy dlatego, że można go szorować, będzie na pewno trwalszy, miły w dotyku i podoba nam się wizualnie. Dodatkowo powierzchnia zrobiona tynkiem mozaikowym (takim jak na fundamenty domu) jest idealnie równa, czego nie można powiedzieć o ścianach naszej klatki schodowej, na które świeci ostre słońce pod kątem, więc wszystkie nierówności było widać jak na dłoni. Muszę powiedzieć że ściany ozdobione tym tynkiem wcale nie wyglądają jak fundament czy inna zewnętrzna część domu, czego się bałam. Nawet nie widać że to jakis tynk, widać tylko delikatny kolor, a strukturę czuć pod dotykiem - miłe wrażenie.
W tym czasie, kiedy pogoda dopisuje, a niedlugo mozna spodziewac sie większych chlodow, postawiliśmy na ogród:) Zrobilismy moim zdaniem bardzo dużo: zmowilismy koparkę, która pod czujnym okiem naszej najlepszej ekipy, czyli mojego męża, teścia, szwagra i kilku innych czlonkow rodziny/bliskich rodzinie zdarła wszystkie chwasty z działki, mniejsze i większe krzaczki, dwa dziko rosnące drzewa, których nie bylo zal, bo byly powykrzywiane, polamane od budowy i wichur , wyrównała teren. Okazało się że mam 2 razy większą działkę niż myślałam:) Jak się stanie w jednym jej rogu to do drugiego jest kaaaawał, oczywiście jak na miasto, bo z hektarami mierzyć się nie możemy. Działki mamy ok. 1000m2. Kształt tak nietypowy, że nie da się porównać do żadnej figury geometrycznej;)
Zagrabilismy calosc, mąż zwalowal wszystko, nie wiem skąd biorąc sily, posiał trawę. Trawa za domem, gdzie byla najszybciej siana (teścia robota) juz rosnie i ma sie dobrze:) juz 3-4 cm:) przeczesuję ją ręką - jakie to przyjemne:) na wiosnę będzie po niej biegać nasza córka, a latem będę po niej spacerować bosą stopą:)
Trawa od strony rekreacyjnej, czyli tam gdzie będzie taras, widok i część dla dziecka, została zasiana niecały tydzień temu. Na razie nic nie wschodzi, ale nie martwimy się, ta poprzednia trawa "ruszyła" się po 9-10 dniach. Teraz jest bardziej sucho więc może wzejdzie później. Nie spieszy nam się.
Zasadziliśmy pierwsze drzewa i krzewy!!! Dla mnie to wieelka radocha:) Stworzyliśmy początek przesłony od jednego sąsiada (prywatność i intymność we własnym domu i ogrodzie to dla mnie priorytet), posadziliśmy też coś co będzie zdobić widok z okna tarasowego (widok od strony stołu w jadalni) oraz posadziliśmy choinkę (cudny świerk srebrny) która będzie widoczna z kanapy oraz od strony wejścia na posesję. Postawiliśmy póki co na łatwe w uprawie i efektowne drzewka i krzewy, czyli:
2 wierzby japońskie
2 śliwy purpurowe
2 krzewy - pęcherznica żółta i purpurowa
4 iglaki, żeby było coś zielonego też zimą (thuja szmaragd)
1 piękny świerk srebrny, na razie niewielki, ale wybrałam taki o pięknym, regularnym kształcie, i już wygląda cudnie, a za parę lat na święta... marzenie:) tfu tfu, żeby się tylko wszystko przyjęło:)
Jeśli chodzi o środek domu, to na razie oprócz klatki schodowej stopujemy. Nie mam nawet weny. Niestety naszą rodzinę dopadły poważne choroby i dlatego tak długo nie było czym się chwalić. Trzeba było zająć się czym innym. Teraz już lepiej więc działamy tak jak możemy. Póki pogoda pozwala, robimy to co można na dworze. W drugiej części października wkroczymy z wałkami i panelami do domku;)
Zdjęcia z ogrodu niedługo:) Jak już oderwę ręce od łopaty i konewki;)
Pozdrawiamy zaglądających:)