Strop zaszalowany
Teść i szwagier z kuzynami w akcji:)
Strop nad salonem:
Już zaszalowany:
Wiatrołap i dalej korytarz, dziura na schody, które będą robić dzisiaj.
W gabinecie:
Nad garażem:
Dom od frontu:
Z sufitem od razu zrobiło się bardziej "domowo":) Co prawda część ekipy stwierdziła że będzie tu ciemno. Ciemno?! Okno tarasowe 3m od południa, okno tarasowe 180cm od zachodu i do tego okno od wschodu, i ma być ciemno? Czy to możliwe? Szalunek jest ciemny, może dlatego mieli takie wrażenie? Moim zdaniem jak się pomaluje sufit na jasno to będzie bardzo dużo światła w domu.
No i oczywiście pozostaje kwestia schodów - nie chcieliśmy na nie przeznaczać zbyt dużo miejsca, woleliśmy mieć prysznic w dolnej łazience. Chyba w każdym domu jest jakiś słaby punkt, u nas są to schody. Będę po nich tylko wchodzić i schodzić, a nie przyjmować gości, pić kawę i dokonywać ablucji grzesznego ciała, więc nie muszą być super wygodne.
Mimo schodów bardzo mi się tu podoba:) A najlepsze jest to uczucie że znam ten dom, że on nie potrzebuje "udomowienia", przyzwyczajania się do niego itp. Czuję jakbym już należała do tego miejsca. Uwielbiam tu być:)