Następne moje DIY: stolik ze starego hokera
Przeglądając olx.pl trafiłam na stare hokery, ktoś chciał się ich pozbyć za 10zł od sztuki. Kupiłam wszystkie trzy hokerki;) Dwa jeszcze czekają na swoją kolej, a jeden już przeszedł metamorfozę:
Hoker miał wysokość ok. 76cm. Przecięłam go piłą na pół:
Drewno okazało się tak twarde, że przepiłowanie widocznego na zdjęciu kawałka zajęło mi godzinę. Zawzięłam się i powiedziałam że nie odpuszczę... ale finalnie stwierdziłam że szkoda czasu i że pożyczę od męża takie cuś:
Idzie jak ta lala;) Ale drewno było na tyle twarde że aż piła się zgrzała.
Tadaam! Uff wreszcie...
Wyjęłam dwie listewki dolne, rozperające nogi hokera, bo już nie były potrzebne. Pomalowałam nogi. Ponieważ nie byłam zdecydowana jaki odcień szarości/beżu będzie najlepiej pasował, kupiłam kilka próbników Beckersa. Próbniki są świetne, a farba wydajna, dobrze kryjąca i jest jej na tyle dużo w próbniku, żeby wystarczyło na taką małą robótkę:) Zakochałam się w odcieniu "Stony Grey":)
Nogi pomalowane. W dziurki pozostałe po poprzednich "rozpórkach" wstawiłam nowe dłuższe listewki.
Blat zrobiłam z deski kupionej w Leroy Merlin za 10zł (długość 200, szerokość 10), przeciętej na 3 części:
Taka kostka do szlifowania bardzo mi się przydała już w kilku robótkach DIY - nie wiem na czym to polega ale jest o wiele bardziej wytrzymała od zwykłego papieru ściernego, i łatwiej się nią pracuje wygodnie trzymając.
Blat przybity cienkimi gwoździkami dł. 35mm:
Pod blatem między nogami chciałam początkowo zostawić pusto, ale czegoś mi brakowało więc docięłam kawałki listewek, wstawiłam tak żeby wizualnie połączyć nogi i pomalowałam na jednakowy kolor.
Stolik stoi sobie teraz pod zegarem, gdzie wcześniej była stara skrzynia. A skrzynia wyląduje jako stolik nocny koło naszego łóżka tapicerowanego DIY:)
Stolik dostał też "skarpetki":)
Blat na razie jest całkiem surowy. Zastanawiam się czy go pomalować. Jak myślicie?